Ceny energii elektrycznej – jakie są prognozy na przyszłość?

Nie da się ukryć, że obecnie każdy z nas- niezależnie od tego czy jesteśmy prywatnymi czy też biznesowymi odbiorcami prądu- znajduje się w wyjątkowo niekorzystnej sytuacji gospodarczo ekonomicznej. Chodzi przede wszystkim o stale rosnące ceny energii elektrycznej, które coraz mocniej dają się nam we znaki. Nie zaprzeczajmy temu, że coraz większa ilość odbiorców prądu stale poszukuje sposobu na to, by zminimalizować zużycie energii elektrycznej i doprowadzić tym samym do minimalizacji swoich rachunków. Wobec tego, jakie są prognozy na przyszłość związane z cenami energii elektrycznej?

Od kiedy ceny energii elektrycznej szybują w górę?

Można powiedzieć, że ceny energii elektrycznej nie są stabilne i tak naprawdę zależą od wielu czynników zewnętrznych. Jednocześnie dopiero w ostatnim czasie większość odbiorców prądu zauważyła, że ceny te nie są takie, jak chociażby kilka lat temu. Nie ukrywajmy, ale podwyżki, których jesteśmy świadkami od początku tego roku najbardziej dały się nam we znaki. Niemniej jednak warto wiedzieć, że podwyżki cen energii wzrastały dość regularnie i to nie tylko od tego roku. Zgodnie ze statystykami znacznie wyższe ceny prądu obowiązują już od drugiego kwartału 2020 roku. Niemniej jednak okresy podwyżek w cenach energii elektrycznej przeplatały się razem z chwilowymi obniżkami, więc nie było to aż tak bolesne dla naszego portfela. Obecnie jednak obserwujemy stały wzrost, co z kolei wyjątkowo mocno daje się nam we znaki. W artykule pod linkiem https://eon.pl/dla-domu/portal-o-energii-dla-domu/jak-czytac-rachunek-za-energie-elektryczna dowiesz się jakie czynniki wpływają na cenę energii elektrycznej.

Jakie są prognozy na przyszłość w związku z cenami energii elektrycznej?

Chcąc wypatrywać poprawy ceny energii elektrycznej w przyszłości, niestety musimy zmierzyć się z dość sporym rozczarowaniem. Wielu analityków rynku finansowego niestety prognozuje stały wzrost kosztów energii elektrycznej, który może nam towarzyszyć nawet do 2023 roku. Nic nie wskazuje bowiem na to, że coś się w tej kwestii zmieni. Pozostało się więc nam zaadoptować do nowej, często brutalnej rzeczywistości.